Teoria momentów krytycznych
“Climbing is about being too hot, too cold, being overtrained, underfed and underpaid. Climbing is also about freedom and the joy of pushing the outer limits.”
(T. Skinner, Masters of Stone)
Czyli co nas najbardziej rozwija we wspinaniu?
Takie określenie ukuliśmy sobie na potrzeby jednej z prelekcji. Brzmi efektownie, ale o co w nim chodzi? Otóż jeżeli posiadacie już jakieś wspinaczkowe doświadczenie, spróbujcie spojrzeć wstecz i przypomnieć sobie ciekawe lub ekscytujące momenty, dni, czy wyjazdy z Waszej wertykalnej kariery. Dokładnie nie wiemy, co tam zobaczyliście, ale istnieje spora szansa, że wiązały się one z jakąś niepewnością lub obawą, wyjściem chociaż na chwilę poza pluszowy pokój własnej strefy komfortu, czyli zrobieniem czegoś co jawiło się jako wymagające, niezbyt przyjemne i rokujące bardziej na źródło porażki i frustracji niż samozadowolenia.
Nie twierdzimy, że wszystkie nasze wysiłki powinny być nacechowane takim przekraczaniem siebie, ale jednocześnie to właśnie te momenty są najcenniejszymi cegiełkami w całości naszej wspinaczkowej konstytucji.
Ciężko stać się lepszym wspinaczem, nie stawiając się czasami w takich sytuacjach.