Odbiorca i twórca, czyli turysta i gajowy

Współczesna infrastruktura wspinaczkowa, wraz z dostępem do usług instruktorskich i trenerskich, podaje nam wspinanie “na tacy”. W ogromnym stopniu zwiększyło to efektywność treningu i wpłynęło na powszechne podniesienie poziomu wspinaczkowego, również wśród osób wspinających się amatorsko czy rekreacyjnie. 

Zarazem, wiąże się to z bardzo określonym zagrożeniem dla naszego wspinaczkowego rozwoju. W natłoku gotowych rozwiązań łatwo przeoczyć prawdę, że wspinanie, jak każda inna pasja, musi być przede wszystkim stać się czymś własnym; nie tylko przychodzić do człowieka, ale również z niego wypływać. Właśnie dlatego, mając do czynienia z prawdziwymi mistrzami wspinania, mówimy, że ono z nich “emanuje” albo”wypływa”, a używając bardziej współczesnego języka - że są oni “źródłem” wspinaczkowej energii. 

Jeżeli chcesz się dowiedzieć, na ile “własne” jest Twoje wspinanie, zrób prosty test. Na ścianie, na której bywasz, zwiąż się liną i przewspinaj dowolną linię wpinek idąc “po wszystkim”, a nie po wyznaczonym kolorze chwytów. Jeżeli okaże się, że jest Ci trudniej, kiedy kolorki nie podpowiadają właściwego wyboru chwytów i stopni - widomy to znak, że szukasz przewodnika tam, gdzie to Ty powinnaś bądź powinieneś nim być. 

Dobry wspinacz zapamiętuje sekwencje. Dobry wspinacz wymyśla własne bouldery. Dobry wspinacz oprowadza innych po wspinaniu. Dobry wspinacz często robi rzeczy “bez sensu” (łazi bez celu po ścianie, robi jeden ruch pięcioma różnymi patentami…). Dobry wspinacz bawi się wspinaniem, bo dobry wspinacz jest w tym lesie nie turystą, tylko gajowym, a więc tym, który wytycza własne ścieżki. 

Jeżeli chcesz zostać lepszym wspinaczem - zacznij robić tak, jak on.  

Previous
Previous

Model wspinacza kompletnego